Dobry wieczór wszystkim! 😉
Czas na praktyczny post „gadżeciarski”. Każdy z nas wie, że niektóre składniki w preparatach są niezaprzeczalnie szkodliwe, że powinniśmy je unikać szerokim łukiem. Nie wszyscy przecież muszą znać te wszystkie ich skomplikowane nazwy i wiedzieć, czy są szkodliwe, czy może nie.
Miałam Wam o nich napisać, ale zastanawiałam się czy właśnie taki post przydałby mi się gdybym była laikiem w dziedzinie kosmetologii; zawahałam się. Pomyślałam, że kiepsko było by widzieć osobę z długaśną listą składników szkodliwych buszującą po drogerii. Dzięki temu, że technika brnie do przodu mamy duże ułatwienie.
Cosmetic scan to bezpłatna aplikacja za pomocą której, po zeskanowaniu kodu kreskowego znajdującego się na produkcie wyświetla się jego skład wraz z analizą. Z aplikacji możemy korzystać skanując pasty do zębów, lakiery do paznokcie, kosmetyki do makijażu, pielęgnacji twarzy, ciała czy włosów.
Przygotowałam przewodnik po tej aplikacji, aby jak najbardziej zobrazować jak duże ułatwienie może nam przynieść.
Pierwszym krokiem jest wyszukanie i ściągnięcie aplikacji Cosmetic scan. Po uruchomieniu aplikacji na ekranie telefonu włącza nam się skaner, który musimy nakierować na kod kreskowy znajdujący się na wybranym preparacie.
W błyskawicznym tempie aplikacja wyszukuje w swojej bazie produkt i wyświetla jego nazwę, zdjęcie oraz pokazuje dokładny jej skład.
W analizie składu każdego kosmetyku aplikacja podaje występujące:
- potencjalne alergeny,
- substancje potencjalnie szkodliwe,
- substancje niewskazane dla kobiet w ciąży,
- substancje komedogenne,
- substancje podejrzane o właściwości rakotwórcze,
- substancje zakazane w Unii Europejskiej.
Klikając na „Zobacz pełen skład produktu” przejdziesz do całej listy składników o których dodatkowo będziesz mógł poczytać skąd się biorą i za co są odpowiedzialne.
Zakładka ”Sprawdź gdzie kupisz produkt” informuje o sklepach w których dostępna jest dana rzecz wraz z ceną i klikając na to pole zostaniesz przekierowana/y do danego sklepu.
Na bocznym pasku po lewej stronie możemy wybrać funkcję "Profil", gdzie wyświetlana jest indywidualna listę alertów, czyli wybranych przez nas substancji, na które chcemy zwrócić szczególną uwagę.
Jeżeli okaże się, że skanowanego produktu nie ma w bazie danych, bez problemu możesz go tam umieścić. Aplikacja zaproponuje Ci dodanie produktu do bazy danych, tu należy postępować zgodnie z dalszą instrukcją.
Podsumowując, aplikację Cosmetic scan polecam, jest świetnym ułatwieniem naszych zakupów. Warto ją wypróbować, chociażby z samej ciekawości , ja korzystam od dłuższego czasu i traktuję go jako potwierdzenie mojej wiedzy.
Musimy pamiętać, że składy kosmetyków często się zmieniają, czasami mają też znikome ilości składników drażniących, a niektóre alergeny są jednocześnie bardzo cennymi składnikami preparatów.
Nie traktujcie więc tej aplikacji jako wyznacznik, a wskazówkę 😉
Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii
WOW ALE ROZWÓJ BLOGA. GRATULACJE I ZYCZE DALSZYCH SUKCESOW
OdpowiedzUsuńwłaśnie ściągnęłam tą aplikację;) rewelka:) dzięki;)
OdpowiedzUsuńPani Sylwio może następny post już w pełni pani nagra;))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to bomba :):) Idę instalować
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, zainstalowałam i pobiegłam do łazienki sprawdzać ;) ale jak się okazuje wiekszość kodów była na opakowaniach, które się wyrzuca.
OdpowiedzUsuńCzyli będę w sklepie patrzeć.
Mam jeszcze podobną aplikację -zdrowe zakupy.
Pozdrawiam
ale świetna sprawa ale rzeczywiście z 6 rzeczy,które sprawdziłam jednej, nowej nie było. dobranoc kochana:)
OdpowiedzUsuńbardzo sobie cenię, że wrzucasz regularnie posty no i oczywiście za wiedzę i sposób jej przekazania. jeszcze raz gratuluję;)
OdpowiedzUsuńMam tą aplikację ale zgodzą się z Toba z pewnościa trzeba brac delikatna poprawke na nią i traktować jako radę a nie wyznacznik czy cos stosowac czy nie. Poza tym mam wrazenie ze terazniejsze spoleczenstwo troche oszalalo analizujac kazdy skladnik czy kosmetykow czy jedzenia. Czasami lepiej jest nie wiedziec niz analizowac i zaprzatac sobie glowe malutka ilosc skladnika szkodliwego w 0,0000000000001%
OdpowiedzUsuńUżywam tej aplikacji od jakiegoś czasu i jest naprawdę świetna! Szkoda tylko, że nie działa ona za granicami Polski.
OdpowiedzUsuńsuper post jak tez ozywam tej aplikacji i możne nie jest ona właśnie wyrocznią co wędruje w moim koszyku to na pewno ułatwia dylematy między dwoma produktami :)
OdpowiedzUsuńAle czad.
OdpowiedzUsuńSuper post jak zawsze. Kupiłam serum z witaminą C, które poleciłas na blogu. Rewelacja, absolutny hit. Poleciłam koleżankom i tez są zachwycone. Dziękuję Ci. Gabi i Krakowa
OdpowiedzUsuńGabi z Krakowa. Przepraszam za błąd
OdpowiedzUsuńwow, super sprawa! już ściągam :)
OdpowiedzUsuńJA trochę luźniej podchodzę do składów ... czysta natura nie działa na mnie dobrzezaś te kremy, które mają silikony, parabeny i inne lepiej pasują mojej twarzy i ciału :)
OdpowiedzUsuńnie wyznacznik a wskazówka - mądrze mowisz;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Pani Sylwio. Bardzo innowacyjna wskazówka, świetnie ze Pani napisała o tej aplikacji bo rzeczywiście ciężko jest znaleźć kosmetyk z dobrym składem patrząc ile różnorodności jest na półkach sklepowych. Ja jako osoba cierpiący na wszelkie alergie naprawdę mam z tym niesamowity problem. Oczywiście aplikacja będzie stanowiła pomoc. Pożurawia serdecznie i życzę miłego dnia. Malgorzata W.- stała pacjentka
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, bo ja w analizie składów na czynniki pierwsze nie jestem zbyt dobra.
OdpowiedzUsuńMam ale zawsze o niej zapominam, muszę ją przerzucić bliżej początku :P
OdpowiedzUsuńO jaaaa, rewelacja!! Teraz to już w ogóle mój czas spędzony w sklepie się przedłuży :))
OdpowiedzUsuńPrzez jakiś czas używałam tej aplikacji ale okazało się że ma bardzo dużo błędów i smarowalam.
OdpowiedzUsuńSkasowalam nie smarowalam 😉
UsuńFajna sprawa, ale ja wiem na co stawiać. Znam już na tyle swoją skórę, że wiem co jej służy, a co szkodzi. Uwielbiam naturalna pielęgnację, ale w którymś momencie nie przynosiła efektów, więć sięgnełam po kosmetyki Caudalie czy Galenic i mam idealny balans :)
OdpowiedzUsuńAplikację znam i bardo lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, nie wiedziałam o tej aplikacji
OdpowiedzUsuńBawiłam się nią ostatnio, ale usunęłam, bo szybko mi zżera baterię :D
OdpowiedzUsuńja dzięki Twojemu postowi dowiedziałam się o tej apce. Jest super. Bardzo mi pomaga :):):)
OdpowiedzUsuńŚwietna rzecz! Dzięki za napisanie o tej aplikacji. Widzę, że działa na podobnej zasadzie jak aplikacja "Zdrowe zakupy", którą mam już na telefonie. :)
OdpowiedzUsuńPani Sylwio czy można już zamykać naczynka?
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila bo pogoda płata figle 😉 początek października będzie najlepszym czasem 😊
UsuńCiekawa aplikacja!
OdpowiedzUsuńFajna aplikacja! Instaluję!
OdpowiedzUsuńMam od dawna, fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńSuper aplikacja, sciagnelan tydzień temu i bardzo mi ułatwia zakupy ��
OdpowiedzUsuńWow nie e wymiary wiedziałam ze coś takiego jest. Nieźle ����
OdpowiedzUsuńWow nie wiedziałam ze coś takiego jest. Nieźle ����
OdpowiedzUsuńTeż mam tą aplikację, super sprawa :)
OdpowiedzUsuńDopiero co znalazłam Twojego bloga, wpadłam , rozejrzałam się i mega dzięki za wszystko co piszesz! Bardzo konkretne, przydatne rzeczy, naprawdę, jeszcze raz dzięki!!
OdpowiedzUsuńsuper apka <3 muszę wypróbować
OdpowiedzUsuń