Witajcie! :)
Niestety weekend dobiega końca, pogodę mieliśmy piękną, ale wszystko co dobre... wiadomo :)
Z racji tego, że praktyczne wpisy budzą bardzo duże zainteresowanie, np "Domowe serum z witaminą C" KLIK czy "DIY maska węglowa' KLIK, nie wyobrażam sobie nie podzielić się z Wami informacją o dzisiejszej kosmetyku :)
Wiadomo że piękne usta od wieków są ważnym atrybutem kobiecości, choć ich wzorzec bywa różny, to nie ulega wątpliwości że muszą być zawsze w dobrej kondycji.
Skóra ust nie została niestety wyposażona przez naturę w gruczoły łojowe, których wydzielina zapewniałaby jej odpowiednie natłuszczenie, a co za tym idzie miękkość i wilgotność. Nie występuje tam również melanina, która obecna jest w pozostałej części skóry pokrywającej nasze ciało.
Na wiosnę przy zmiennej pogodzie nasze usta lubią wysychać, robią się pomarszczone i tendencje do pękania. Do niektórych z przyczyn możemy zaliczyć czynniki zdrowotne, czyli niedobory niektórych witamin (głównie z grupy B), odwodnienie organizmu, a nawet zmiany w gospodarce hormonalnej. Niestety nasze ukochane pomadki i błyszczyki matowe również potrafią dokuczyć naszym ustom.
Jak zatem w odpowiedni sposób chronić skórę ust? Przedstawiam Wam:
Ziaja, Mamma Mia, Lano-maść
Opis wg producenta:
„ pielęgnacja brodawek sutkowych w okresie ciąży i karmienia
przetestowany przez karmiące mamy
100 % wysokooczyszczonej lanoliny
- Łagodzi podrażnienia brodawek sutkowych występujące w okresie karmienia piersią
- Skutecznie nawilża, natłuszcza i zmiękcza naskórek
, nie zawiera konserwantów, substancji zapachowych i barwników
przebadany na grupie 30 kobiet - matek karmiących”
O co chodzi z tą lanoliną i dlaczego zdaje egzamin w pielęgnacji ust?
Pewnie się zdziwicie jak to maść do brodawek sutkowych do ust? A jednak :)
Lanolina jest woskiem pochodzenia zwierzęcego (owczego). Jej właściwości to silnie natłuszczenie, ochronna i regeneracja.
Ma także bardzo podobny skład do ludzkiej lipidowej warstwy naskórka, stąd jej silne właściwości pielęgnacyjne i wygładzające. W widoczny sposób pomaga nam pokonać suchość warg, zmiękczając je i chroniąc przed działaniem warunków atmosferycznych.
Jej konsystencja jest bardzo tępa, woskowata, lepka i tłusta, dlatego doskonale przylega do ust: ciężko ją usunąć z powierzchni naskórka (w końcu chroni wełnę owiec przed zmoczeniem).
Maść znajduje się w 15 gramowej tubce, nie ma zapachu ani smaku, posiada lekko żółty kolor. Jest bardzo wydajna, niewielka ilość wystarczy żeby pokryć usta, ja swoje opakowanie mam od kilku miesięcy i końca nie widać.
Świetnie sprawdza się jako codzienny balsam do ust pod lub na matową pomadkę, jeśli chcemy uzyskać lekki połysk.
Najlepiej jednak wieczorową porą zrobić peeling ust, (oczywiście niecodziennie), następnie nałożyć maść i pójść spać, a rano możemy już cieszyć się nawilżonymi ustami.
Co do peelingu mi do gustu przypadł cukrowy peeling od Evree, kupiłam go gdy była promocja -49% w Rossmannie, kosztował mnie parę złotych, ale oczywiście warto zrobić peeling domowy :)
Lano-maść możemy również wykorzystać wykorzystywać na wiele innych sposobów:
- na suche skórki wokół paznokci,
- na suchą skórę dłoni, stóp kolan czy łokci,
- na końcówki włosów,
- podrażnioną katarem okolicę nosa.
Mi bardzo przypadła do gustu, mam nadzieję, że u Was się sprawdzi. Jeśli już jej używałyście to dajcie znać koniecznie :) Buziaki!
Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii
jak zwykle dobry wpis Sylwia. fajnie ;) muszę tez go koniecznie przetestować ;))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńrowniez pierwszy raz slysze, bardzo ciekawie wyglada:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
super post :) Lubię Ziajkę, ale z tym produktem spotykam się po raz pierwszy. Będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zastosowanie tej maści!:) Zapamiętam i chętnie wypróbuję:) Aktualnie używam masci witaminowej jest ok,ale lanoliny tam nie ma :):) dobranoc :)
OdpowiedzUsuńno proszę ile zastosowań i to produkt za 10 złociszy zaledwie
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę się zaopatrzyć a zwłaszcza teraz kiedy usta się zbyt często wysuszają :) Pozdrawiam Pani Sylwio
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że znalazłaś produkt, którym możesz sobie poratować usta ;) Moim ustom na szczęście wystarczy stosowane pomadki do ust,ale moja mama ma straszny problem z pękającymi ustami. Kupię jej jako dodatek do prezentu na dzień mamy to się zdziwi jak przeczyta do czego słuzy :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że taka maśc działa na usta. Miło się czytało twoją recenzje! :D
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł. Na pewno przyda się osobom, które wolą leczyć niż zapobiegać, a takich też jest niemało ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam używać lanoliny z Ziaji i jestem bardzo zadowolona. Usta są nawilżone a pomadek ochronnych używam teraz bardzo bardzo rzadko. Ponadto regularnie robie peeling ust :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić, bo co raz więcej osób wypowiada się o niej pozytywnie :) Niestety moje usta z reguły są suche przez Hashimoto więc może lanolina mi pomoże z tym problemem :)
OdpowiedzUsuńA gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńw sklepie Ziaji :)
UsuńChyba muszę poszukać jej w aptekach. Przez alegrię mam teraz smarkatą wiosnę i okolice nosa mam już wytarte na wiór :(
OdpowiedzUsuńznam i bardzo sobie chwalę
OdpowiedzUsuńkto z rana wstaje ten czyta dobry post;)))
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tym zastosowaniem lanoliny.Jestem mamą i mam ten specyfik w domu :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić :-)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała ze lanolina do brodawek świetnie sprawdzi się na dlonie czy usta. Suoer patent,dziś kupię
OdpowiedzUsuńKiedy post o filtrach? Czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńjestem na etapie testowania :)
UsuńDobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Słyszałam własnie, że świetnie sprawdza się jako balsam do ust. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam własnie, że dobrze sprawdza się jako balsam do ust. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling z Evree i również bardzo go lubię. Irytuje mnie jednak trochę to, że trzeba go zmywać, a nie można po porostu oblizać, haha.
OdpowiedzUsuńhahahaha dokładnie :)
UsuńPo raz pierwszy słyszę o tej maści, przydałaby mi się :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam że ta maść może miex takie zastosowanie �� a ja jako miłośniczka piękny ust musze koniecznie ją kupić ��
OdpowiedzUsuńMam ten peeling do ust i bardzoo go lubię a nad tą lanoliną zastanawiam się od dłuższego czasu i chyba w końcu pora ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej maści,ale moim ustom bardzo by się przydała.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Twój blog wymiata
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze pod ręką jest jakiś olejek, wazelina czy pomadka :) Niestety zapominam o peelingu :/
OdpowiedzUsuńA to ciekawostka :)) Na pewno się zaopatrzę w tę maść :))
OdpowiedzUsuńmożna jej uzywać w ciązy?
OdpowiedzUsuńno pewnie, że tak :)
UsuńCzy u dzieci się sprawdzi?
OdpowiedzUsuńtak :)
UsuńCiekawe zastosowania produktu od Ziaji. Dobrze wiedzieć na przeszłość.
OdpowiedzUsuńPrzyda się na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ? Dzięki ;*
Uwielbiam ten produkt chyba do każdego rodzaju zadań specjalnych!
OdpowiedzUsuńostatnio trochę czytałam o tym produkcie, zbiera same pozytywne opinie :3 choć wciąż pozostaję wierna wazelinie na usta i domowym peelingom to wiadomo, że czasem warto coś zmienić i przetestować, żeby znaleźć nowego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, zapraszam :)
stylowana100latka.blogspot.com
Widzę, ze jest Pani stu procentową milosniczką kosmetologii. Gratuluję ��
OdpowiedzUsuńfajny artykuł:) do Monika, do Weroniczka: sugeruje w komentarzach nie promować innych stron,blogów bo zaraz zrobi się się tutaj śmietnik
OdpowiedzUsuńmi to nie przeszkadza :)
UsuńNie wiedziałam, że peelingi były też na przecenach ;o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Hi there sweetie;)
OdpowiedzUsuńVery nice products- I like the sugar lips scrub a lot;)
Have a wonderful sunny day;)
Hugs from Germany
Isa
www.label-love.eu
Zaskoczyłaś mnie ! Nie znałam tego kosmetyku. Zapraszam do siebie ! :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez niej. Taki maluszek, a działa cuda :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! ��
OdpowiedzUsuńFAJNIE MIEĆ TAKIEGO FACHOWCA W POBLIŻU
OdpowiedzUsuńKończe juz drugie opakowanie, kopiłam z Twojego polecenia i podaje informacje o lano maści wszystkim koleżankom :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale niektóre dziewczyny mają poważny problem z brodawkami. Po prostu nie da się karmić.
OdpowiedzUsuń