21:58

Lano-maść czyli ratunek dla...

Lano-maść czyli ratunek dla...
Witajcie! :)

Niestety weekend dobiega końca, pogodę mieliśmy piękną, ale wszystko co dobre... wiadomo :)

Z racji tego, że praktyczne wpisy budzą bardzo duże zainteresowanie, np "Domowe serum z witaminą C" KLIK czy "DIY maska węglowa' KLIK, nie wyobrażam sobie nie podzielić się z Wami informacją o dzisiejszej kosmetyku :)

Wiadomo że piękne usta od wieków są ważnym atrybutem kobiecości, choć ich wzorzec bywa różny, to nie ulega wątpliwości że muszą być zawsze w dobrej kondycji.



Skóra ust nie została niestety wyposażona przez naturę w gruczoły łojowe, których wydzielina zapewniałaby jej odpowiednie natłuszczenie, a co za tym idzie miękkość i wilgotność. Nie występuje tam również melanina, która obecna jest w pozostałej części skóry pokrywającej nasze ciało.

Na wiosnę przy zmiennej pogodzie nasze usta lubią wysychać, robią się pomarszczone i tendencje do pękania. Do niektórych z przyczyn możemy zaliczyć czynniki zdrowotne, czyli niedobory niektórych witamin (głównie z grupy B), odwodnienie organizmu, a nawet zmiany w gospodarce hormonalnej. Niestety nasze ukochane pomadki i błyszczyki matowe również potrafią dokuczyć naszym ustom.

Jak zatem w odpowiedni sposób chronić skórę ust? Przedstawiam Wam:

Ziaja, Mamma Mia, Lano-maść




Opis wg producenta: 

„ pielęgnacja brodawek sutkowych w okresie ciąży i karmienia
przetestowany przez karmiące mamy

100 % wysokooczyszczonej lanoliny

- Łagodzi podrażnienia brodawek sutkowych występujące w okresie karmienia piersią
- Skutecznie nawilża, natłuszcza i zmiękcza naskórek
, nie zawiera konserwantów, substancji zapachowych i barwników
przebadany na grupie 30 kobiet - matek karmiących”

O co chodzi z tą lanoliną i dlaczego zdaje egzamin w pielęgnacji ust?

Pewnie się zdziwicie jak to maść do brodawek sutkowych do ust? A jednak :)

Lanolina jest woskiem pochodzenia zwierzęcego (owczego). Jej właściwości to silnie natłuszczenie, ochronna i regeneracja.

Ma także bardzo podobny skład do ludzkiej lipidowej warstwy naskórka, stąd jej silne właściwości pielęgnacyjne i wygładzające. W widoczny sposób pomaga nam pokonać suchość warg, zmiękczając je i chroniąc przed działaniem warunków atmosferycznych.

Jej konsystencja jest bardzo tępa, woskowata, lepka i tłusta, dlatego doskonale przylega do ust: ciężko ją usunąć z powierzchni naskórka (w końcu chroni wełnę owiec przed zmoczeniem).



Maść znajduje się w 15 gramowej tubce, nie ma zapachu ani smaku, posiada lekko żółty kolor. Jest bardzo wydajna, niewielka ilość wystarczy żeby pokryć usta, ja swoje opakowanie mam od kilku miesięcy i końca nie widać.

Świetnie sprawdza się jako codzienny balsam do ust pod lub na matową pomadkę, jeśli chcemy uzyskać lekki połysk.

Najlepiej jednak wieczorową porą zrobić peeling ust, (oczywiście niecodziennie), następnie nałożyć maść i pójść spać, a rano możemy już cieszyć się nawilżonymi ustami.

Co do peelingu mi do gustu przypadł cukrowy peeling od Evree, kupiłam go gdy była promocja -49% w Rossmannie, kosztował mnie parę złotych, ale oczywiście warto zrobić peeling domowy :)



Lano-maść możemy również wykorzystać wykorzystywać na wiele innych sposobów:

  • na suche skórki wokół paznokci,
  • na suchą skórę dłoni, stóp kolan czy łokci,
  • na końcówki włosów,
  • podrażnioną katarem okolicę nosa. 
Cena tego produktu jest nie wielka, bo wynosi ona ok. 10zł. Warto się na niego skusić, żeby przetestować czy będzie Wam odpowiadać.


Mi bardzo przypadła do gustu, mam nadzieję, że u Was się sprawdzi. Jeśli już jej używałyście to dajcie znać koniecznie :) Buziaki!

Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii

09:09

Bye bye włókniaki- elektrokoagulacja

Bye bye włókniaki- elektrokoagulacja
Witajcie! :)

O to że dbacie o Waszą piękną i zdrową cerę jestem pewna, przynajmniej mam taką nadzieję ;). Ale czy pamiętamy o przysłowiowym „kopciuszku” jakim jest szyja? Bo to właśnie tam najczęściej pojawiają się bohaterowie dzisiejszego wpisu ;)

Mowa będzie o włókniakach- najczęściej zwanych przez Was „ pyrtki” „dzyndzelki” czy „kikutki” i wiele wiele innych określeń, o których nie mogę sobie teraz przypomnieć.

Często zahaczają się one o biżuterię czy ramiączka od bielizny, a naderwane powodują ból i krwawienie. Standardowo zaczniemy od podstawowych informacji.



Co to są włókniaki?

Są to zmiany skórne wyglądem przypominające małe guzki o barwie zbliżonej do koloru skóry. Osiągają wielkość o 2 mm do 1,5 cm, a ich struktura jest przesuwalna względem podłoża.

Mogą pojawić się wszędzie, ale najczęściej na szyi, karku, w okolicy pachwin lub na skórze kończyn. Na twarzy niestety także. Nie bolą, są miękkie w dotyku i workowato zwisające.

Kolor mają identyczny jak odcień skóry lub delikatnie ciemniejszy. Jedynie co to niestety nie dodają nam uroku i potrafią się „rozsiewać”.



Włókniaki naprawdę sporadycznie okazują się być zagrożeniem dla zdrowia (na przykład, gdy zasłaniają inną nieprawidłową strukturę, bądź ją współtworzą). Z pewnością uroku nam nie dodają, więc warto się ich pozbyć.

Mogą pojawić się w każdym wieku. Włókniaki występują powszechnie – można je stwierdzić u prawie wszystkich dorosłych osób, kobiet jak i mężczyzn.

Dodatkowo napomknę, że ich liczba i wielkość może rosnąć w czasie ciąży oraz zaburzonej gospodarki hormonalnej.



Jakie są przyczyny ich powstawania?

Włókniaki mają charakter wrodzony. Jednak niektóre schorzenia zwiększają prawdopodobieństwo ich wystąpienia.

Zwłaszcza mogą towarzyszyć:

  • cukrzykom,
  • pacjentom z otyłością,
  • chorym z kłopotami endokrynologicznymi,
  • zaburzeniom gospodarki hormonalnej,
  • kobietom w ciąży.

Jakie mamy metody usuwania włókniaków?

Metody usuwania włókniaków: chirurgiczna, z użyciem kriochirurgii, za pomocą lasera czy termo koagulacji (elektrokoagulacji). Niezależnie od techniki usuwania włókniaków, trzeba liczyć się z tym, że czasem mogą one odrastać.




Metoda chirurgiczna usuwania włókniaków

Zalecana jest do usuwania dużych włókniaków miękkich. Chirurgiczne likwidowanie włókniaków wykonuje się w znieczuleniu miejscowym. Do możliwych, jednak bardzo rzadkich powikłań, należą przede wszystkim infekcje bakteryjne, krwiaki, oraz bliznowce.

Usuwanie włókniaków za pomocą lasera


Wiązka laserowa zostaje skierowana na daną zmianę skórną, podczas działania lasera dochodzi do koagulacji i odparowywania wody. Włókniak jest wówczas usuwany w sposób bezkrwawy. Metoda ta nie pozostawia żadnych blizn i jest bezpieczna dla osób w każdym wieku, także dzieci.

Usuwanie włókniaków z użyciem kriochirurgii

To metoda usuwania zmian skórnych polegająca na ich wymrażaniu. Wykorzystuje do tego ciekły azot lub podtlenek azotu o temperaturze nawet -140 st. C. W wyniku mocnego ochłodzenia zostają uszkodzone komórki włókniaka, które po zniszczeniu oddzielają się od zdrowej tkanki.


Dokładnie przybliżę Wam elektrokoagulację ze względu na to, że to właśnie tą metodą najczęściej usuwam tego rodzaju nieoproszonych gości u moich pacjentów.

Wielu z nich wpada w panikę na samą myśl o zabiegu z użyciem prądu elektrycznego. Jak zwykle wszelkie obawy wynikają po prostu z niewiedzy na ten temat, a po zabiegu sami stwierdzają, że nie było czego się obawiać :)

Na czym polega zabieg elektrokoagulacji?

Jest to bardzo szybki, bezpieczny i skuteczny zabieg. Polega na działaniu prądem wysokiej częstotliwości na białka budujące tkanki, co prowadzi do podwyższenia jego temperatury i uszkodzenia. Białko ścina się, dzięki czemu tkanka łatwo może zostać usunięta.

Podczas zabiegu nie narusza się ciągłości skóry, przez co nie dochodzi do trwałych przebarwień i blizn.

Długość trwania zabiegu, chwila dosłownie "chwila". Chyba , że zmian jest ponad 30 to wtedy potrzebuję około 15 minut ;) Tak naprawdę więcej czasu zabiera przygotowanie pacjenta, niż sam zabieg.

Decydując się na usunięcie włókniaków trzeba pamiętać, że raz usunięty włókniak może odrosnąć. Może również utworzyć się w innym miejscu.



Kiedy zabieg może być wykonany?

Wskazaniami do elektrokoagulacji to:
  • brodawki wirusowe dłoni i stóp (tzw. kurzajki)
  • włókniaki,
  • prosaki,
  • kaszaki,
  • przerosłe gruczoły łojowe i potowe,
  • rozszerzone naczynia krwionośne na twarzy i ciele,
  • naczyniaki gwiaździste,
  • nadmierne owłosienie – w przypadku włosów ciemnych i jasnych.
Jak przygotować się do zabiegu?

Przed wizytą zrezygnuj z:
  • mikrodermabrazji/oxybrazji
  • peelingów chemicznych (kwasami) (2 tygodnie)
  • opalania na słońcu i w solarium (3 tygodnie)
  • zabiegów chirurgicznych.
Jakie są przeciwwskazania?

Nie wykonamy zabiegu jeśli występuje:
  • zaburzenia krzepnięcia i krążenia krwi,
  • ciąża,
  • wszczepiony rozrusznik serca,
  • aktywna infekcja bakteryjna lub wirusowa w obrębie leczonej zmiany,
  • skłonność do tworzenia się bliznowców.

Jak wygląda skóra po zabiegu?

Bezpośrednio po zabiegu może wystąpić niewielki obrzęk czy zaczerwienienie, które ustępuje w ciągu kilku godzin. Nieco dłużej, kilka dni, utrzymywać się mogą drobne ranki, później pojawia się mały strupek, który zaniknie w ciągu kilku/kilkunastu dni.



Jak należy dbać o skórę po zabiegu?

W miejscu usuwania zmian należy unikać kosmetyków. Oczywiście nie eksponować zmian na słońce, a jeśli nie możemy ich zakryć to ochrona 50+
Drobne ranki po zabiegu trzeba utrzymywać w czystości i suchości. Można je przemywać wodą utlenioną i cierpliwie czekać aż " odejdą w niepamięć" ;)

A jak to jest u Was? Korzystałyście z zabiegu elektrokoagulacji? A może dopiero po tym poście macie zamiar się wybrać? Dajcie mi znać koniecznie :)

Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii

20:55

Filtry przeciwsłoneczne - co musisz o nich wiedzieć?

Filtry przeciwsłoneczne - co musisz o nich wiedzieć?

Witajcie! 🙂

Moje akumulatory zostały w pełni naładowane dzięki trochę wydłużonej majówce. Z głową pełną pomysłów siadam do komputera wracając z podróży.

Dziękuję za wszystkie wiadomości odnośnie ostatniego wpisu. Obiecuje, że na wszystko odpiszę :)

Dziś kontynuuję cykl postów o filtrach. Jeśli komuś umknęły podstawowe informacje to klik. Zastanawiałam się jak to wszystko "uporządkować" i nic nie pominąć.

Wpadłam na pomysł, że wykorzystam Wasze najczęściej zadawane mi pytania :) I tak powstanie wpis: kilku rzeczy, które musisz wiedzieć o filtrach. No więc do dzieła :)

Filtry filtry mineralne czy chemiczne?


Filtry mineralne (fizyczne) są to związki, których działanie polega na tworzeniu warstwy ochronnej, odbija ona promienie słoneczne. Ich cząsteczki są na tyle duże, że nie mają zdolności wnikania w głąb naskórka, tworzą natomiast na powierzchni skóry film ochronny, czyli warstwę będącą zaporą dla promieni UVB i części widma UVA.

Do grupy filtrów mineralnych zaliczają się dwa związki:

  • Tlenek cynku (Zinc Oxide) - filtr fizyczny, chroni w szerokim zakresie przed UVA. Jest najskuteczniejszym filtrem, blokującym wszystkie szkodliwe promienie słoneczne.
  • Dwutlenek tytanu (Titanium Dioxide) - dwutlenek tytanu, chroni w UVA (małym zakresie) i UVB .
Filtry mineralne są najlepszym wyborem dla osób o wrażliwej skórze i dla alergików. Po kosmetyki z filtrami mineralnymi sięgamy też wybierając ochronę dla dzieci (niemowląt także).

Filtry mineralne są ponadto fotostabilne - nie tracą swoich właściwości pod wpływem promieniowania, procesów utleniania lub upływu czasu.

Produkty oparte na filtrach mineralnych są też dość gęste i mogą bielić skórę.

Filtry chemiczne wnikają w wierzchnie warstwy naskórka, absorbują promienie UV, a następnie uwalniają je w postaci ciepła i wykazują się dużą skutecznością. Są niewidoczne oraz mają nietłustą konsystencję.

Najpopularniejsze filtry tego rodzaju to Tinosorb M, Tinosorb S, Parasol 1798, Mexoryl XS i Mexoryl XL, chroniące przeciwko UVA i UVB. Za to kosmetyki z filtrami chemicznymi najczęściej dobrze się wchłaniają i nie pozostawiają śladów.

Chroń znamiona przed promieniowaniem słonecznym

Jeśli masz na skórze pieprzyki, narośle lub znamiona, chroń je przed ostrym światłem słonecznym. Wychodząc na plażę czy nawet na spacer, smaruj je SPF to zapobiegnie ich zrakowaceniu.Świetnie sprawdzą się tu sztyfty.

Regularnie oglądaj skórę, jeśli zauważysz nowe znamiona lub zmiany na starych nie zwlekaj z wizytą u dermatologa. Wcześnie wykryty czerniak jest całkowicie wyleczalny.


Dobierz odpowiedni filtr do danego typu cery

Osoby z tendencją do przebarwień, naczynkami oraz cerą trądzikową bezwzględnie powinny stosować preparaty zapewniające maksymalną ochronę przeciwsłoneczną.

Mówi się błędnie, że promienie słoneczne poprawiają stan skóry z trądzikiem, ale poprawa ta jest krótkotrwała, a w dłuższej perspektywie zaniechanie stosowania preparatów przeciwsłonecznych przynosi więcej strat niż korzyści.

U alergików oraz osób ze skórą wrażliwą, które nie tolerują kremów z filtrami chemicznymi,właściwsze okażą się kremy zawierające filtry mineralne, które są bez dodatku konserwantów, detergentów i substancji zapachowych.

Dla skóry dojrzałej dostępne są preparaty, zawierające w swoim składzie substancje o działaniu przeciwzmarszczkowym, mocno nawilżające skórę i wzmagające jej elastyczność.



Ochrona dzieci przed promieniowaniem

Ponieważ dzieci mają nie w pełni wykształcony mechanizm termoregulacji, znacznie większe jest u nich zagrożeniem udarem słonecznym. Należy pamiętać aby:
30 minut przed wyjściem z domu nasmaruj dziecko kremem z zawierający SPF 50,
co 2godziny aplikuj ponownie preparat z filtrem,
nigdy nie zapominaj o czapce z daszkiem, kapeluszu lub chustce.

Ponowna aplikacja kremów w ciągu dnia

Niestety nie ma tak dobrze, że jak zaaplikujemy krem rano to mamy ochronę cały dzień. Krem z filtrem musimy ponownie nałożyć w ciągu dnia najlepiej 2-3 godziny.

Krem z filtrem dla kobiet w ciąży i karmiących

Żeńskie hormony + słońce = przebarwienia. Dlatego panie, które spodziewają się maluszka lub karmiące powinny zwrócić szczególną uwagę na ochronę przed słońcem. Najbezpieczniej jest stosować w ciąży filtry mineralne oczywiście SPF 50 :)

Naturalne oleje jako preparaty ochronne

Co do naturalnych olejów jestem jak najbardziej na tak, ale nie "ufam" im w ochronie przeciwsłonecznej, gdyż nie ma dokładnie określonego faktora SPF.

Nawet producenci firm kosmetycznych/farmaceutycznych zamieszczają informacje na etykietach, że taki produkt nie powinien być traktowany jako samodzielny olej ochronny podczas opalania lub intensywnego kontaktu ze słońcem. Natomiast idealnie sprawdzą się jako serum pod kremy z filtrami 😊

Uważaj na pewne składniki

Preparaty fotouczulające zwiększają wrażliwość skory na działanie słońca, mogą być to leki przyjmowane doustnie przeciwzapalne, hormony, przeciwgrzybiczne, stosowane miejscowo- przeciwbólowo itd) Nadwrażliwość na słońce może też mieć wpływ co jemy i pijemy.W okresie letnim unikaj między innymi: selera, dziurawca, nagietka czy miłorzębu japońskiego.

Marchewkowa pomoc

Beta-karoten wspomaga skórę przed promieniowaniem, więc warto chrupać marchewkę, pić soczki lub przyjmować w suplementy zawierające ten składnik. Przedłuża on także trwałość opalenizny i zmniejsza ryzyko poparzeń skóry.

Beta-karoten obecny w marchwi, pomidorach, brzoskwiniach, papryce, szpinaku, brokułach, sałacie ‒ niszczy wolne rodniki, czyli zapobiega uszkodzeniom skóry oraz poprawia jej odporność na promieniowanie. Witaminy E i C także poprawią stan skóry przed urlopem.

Używanie szamponów, mgiełek czy odżywek z filtrem ma sens

Kosmetyki przeznaczone do letniej pielęgnacji włosów, oprócz składników pielęgnujących często zawierają filtry UV. Hamują one przenikanie promieni ultrafioletowych do wnętrza włosów. Dzięki temu włosy lepiej się układają, wygładzają powierzchnię i utrzymują ich kolor. Preparaty do letniej pielęgnacji włosów są przy tym łagodne, więc można ich używać nawet kilkakrotnie w ciągu dnia.

Zimą i w pochmurne dni kremy z filtrem są również istotne

Promieniowanie UVA działa w takim samym natężeniu przez cały rok. Przenika przez chmury czy szyby w samochodach. Dlatego kremów z filtrem powinniśmy używać przez cały rok, zwłaszcza zimą kiedy to promienie słoneczne odbijają się od śniegu. A dodatkowo pamiętajmy, że osoby które np. pracują w sklepie w którym jest dużo lamp, np. jubilerski czy apteka również są narażone na promieniowanie.

Filtry dla dzieci mogą stosować dorosłe osoby

Oczywiście, że tak i jest to bardzo dobre rozwiązanie u wrażliwców i alergików. Zerknij wyżej na punkt odnośnie filtrów mineralnych.

Synteza witaminy D3, a filtry

Wiele osób zastanawia się, jak to jest z tą witaminą D, obawiają się, że stosując kosmetyki przeciwsłoneczne zakłócają jej syntezę. To prawda, że do jej wytwarzania potrzebne jest słońce, ale dostarczamy ją jednak naszym organizmom wraz z pożywieniem.

Dodatkowo napomknę, że aby zapewnić sobie dzienną dawkę witaminy D wystarczy przebywać na słońcu przez minimum 15 minut/dzień i mieć odsłonięte tylko 18% powierzchni ciała.



Nie ma filtrów wodoodpornych, czy odpornych na pot
Wodoodporne preparaty są naprawdę wodoodporne ale tylko w teorii, w praktyce niestety nie. Nawet jeśli kosmetyk jest uodporniony na działanie wody, to przegra w kontaktem z materacem czy naszym. Poza tym: 10 minut pływania zmniejsza właściwości kremu foto ochronnego o 50%.

Jeśli macie problem z nadmiernym poceniem się na twarzy lepszym wyborem będą filtry chemiczne.Po każdym spoceniu czy kąpieli powinniśmy ponownie nałożyć filtr.

Co jeszcze warto wiedzieć o filtrach?

Kilka „przykazań”, ułatwiających bezpieczne opalanie:

  • Pamiętaj nie ma bezpiecznego opalania. Nie ma zdrowej opalenizny.
  • Przed opalaniem należy skórę dokładnie umyć, by usunąć resztki kosmetyków, zwłaszcza perfum, które mogą wchodzić w reakcje z promieniowaniem UV i foto uczuleń.
  • Krem z filtrem powinien być zużyty w ciągu 3-6 miesięcy.
  • Nie wolno opalać zmian trądzikowych. Może to doprowadzić do nieodwracalnych przebarwień na skórze.
  • Nie zapominaj o ustach - zabezpiecz je pomadką ochronną - czerwień wargowa to również częste miejsce powstawania raka skóry.
  • Unikaj słońca między 11.00 a 15.00.W tych godzinach słońce operuje najmocniej i najłatwiej o poparzenia czy udar słoneczny.
  • Filtrów nie wolno ścierać, matowieć pudrem (ponieważ można je przez przypadek usunąć ze skóry). Chroni nas tak naprawdę tłusta warstewka, która błyszczy w słońcu. Jeśli będziemy ją matowieć usuniemy cześć filtra.
  • Stosuj blokery słoneczne. Aplikuj je na bardzo wrażliwe miejsca: płatki uszu, stopy, usta, powieki, pieprzyki.
  • Nie żałuj kosmetyku, aby ochrona była skuteczna musisz zastosować odpowiednią dawkę.
  • Głowę i oczy zawsze należy zabezpieczać przed promieniowaniem słonecznym.
  • Pij jak najwięcej wody. Gdy za oknem upał, potrzebujesz jeszcze więcej wody niż zwykle,ponieważ skóra szybciej paruje i traci wodę.



To by było tyle na dzisiaj :) Pewnie zastanawiacie się gdzie jest punkt odnośnie moich faworytów bo przecież w każdej wiadomości chcieliście ode mnie informacji "który kupić?" Będzie o nich oddzielny post. Mimo tego, że mam już kilku faworytów, jestem obecnie na etapie testowania kilku nowych produktów.

Niestety pogoda nie pozwala mi sprawdzić jak produkty będą "zachowywały się " przy wysokich temperaturach, więc nie mogę napisać o nich obiektywnie. Nie znaczy to, że postów do tego czasu nie będzie ;)

A jeśli szukacie szklanych pojemników do zagospodarowania kosmetyków czy akcesoriów to Szklany Dom KLIK zachwyca swoją ofertą, umieściłam je na zdjęciach w dzisiejszym wpisie :)

Pozdrawiam Was ciepło!

Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii

21:52

O co chodzi z tym SPF? Promieniowaniem UVA / UVB?

O co chodzi z tym SPF? Promieniowaniem UVA / UVB?


Witajcie! :)

  Na wstępnie napomknę, że nie wyobrażam sobie mojego bloga bez tego posta. Jakiś czas temu zaczęłam już pisać ten wpis, ale jakoś było mi nie po drodze go wstawić. Byłam przekonana, że o "czymś zapomnę i coś ominę". Wizyta Pani Elizy, mojej stałej pacjentki uświadomiła mi, że powinnam to zrobić jak najszybciej bo przecież, aby patrzeć zrobi się słonecznie. Dziękuję Pani Elizo ;)

Do rzeczy :) Pierwsze co powinniście sobie uświadomić to fakt, że zbyt opalone ciało nie jest oznaką zdrowia. Opalenizna to reakcja obronna naszej skóry na zniszczenia za które odpowiedzialne jest promieniowanie UV.

Słońce ewidentnie ma wpływ na powstawanie zmarszczek, zmniejszenie nawilżenia i elastyczność skóry. Główną przyczyną pękania naczyń i problemów skóry naczyniowej jest właśnie promieniowanie. To na skutek działania słońca uszkodzeniu ulegają ściany naczyń włosowatych.

Za tworzenie się przebarwień także odpowiedzialne jest przede wszystkim promieniowanie UV. Te trudno odwracalne zmiany pigmentowe występują na skutek uszkodzenia skóry. Same superlatywy... ;)

Wiele osób nadal nie jest pewnych, o co chodzi z tymi filtrami? co to jest ten SPF wymawiany w koło przez wszystkich poruszających temat ochrony słonecznej?
  
Czym są UVA i UVB — i dlaczego należy się przed nimi chronić?

Bez wyjaśnienia kilku zagadnień nie ruszymy dalej.

Promienie UVB - są odpowiedzialne za poparzenia słoneczne. Uszkadzają naskórek i są przyczyną zmian w strukturze DNA, co może prowadzić do rozwoju nowotworu.

Promienie UVA - nie odczuwamy ich praktycznie, ale niestety widzimy ich efekty działania. Odpowiadają za przedwczesne starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek. Docierają bowiem pod naskórek, do tkanki podskórnej, uszkadzając bezpowrotnie włókna kolagenu i elastyny.

SPF  — Sun Protection Factor - określa wysokość ochrony jaką gwarantuje nam dany preparat przed promieniowaniem UVB.

Jego odpowiednikiem są też symbole: LSF (niemiecki), IP (francuski).


PPD lub IPD - określają jaką ochronę gwarantuje nam dany preparat przed promieniowaniem UVA.

Między wartością ochrony wyrażoną w SPF, a ilością blokowanego (pochłanianego lub odbijanego) promieniowania UVB nie ma zależności liniowej.

Źródła podają nieznacznie różne dane, mniej więcej takie:
  • SPF 2 – chroni skórę przed ok. 25–30% promieniowania,
  • SPF 4 – chroni skórę przed ok. 50% promieniowania,
  • SPF 10 – chroni skórę przed ok. 85% promieniowania,
  • SPF 15 – chroni skórę przed ok. 93–96% promieniowania,
  • SPF 25 – chroni skórę przed ok. 96% promieniowania,
  • SPF 30– chroni skórę przed ok. 98% promieniowania,
  • SPF 50+ – chroni skórę przed ok. 98,5–99,5% promieniowania.
Jak widać procentowo różnica w ochronie w zakresie promieniowania UVB nie jest bardzo duża.

Jest to bardzo ważne, często bowiem osoby kupujące faktor 50 myślą, że są chronione dwukrotnie bardziej niż przy SPF 25 — i spędzają na słońcu o wiele więcej czasu. Powyższe zestawienie zaś pokazuje, że niestety ochrona jest tylko niewiele skuteczniejsza.



SPF = MEDmin / MEDmax

 

Gdzie MED (Minimal Erythema Dosis) oznacza minimalną dawkę rumieniową – wywołującą zaczerwienienie skóry, MEDmin – tę samą minimalną dawkę dla skóry chronionej preparatem z filtrami, a MEDmax – dla skóry pozbawionej ochrony.

Zakładając, że standardowy czas ekspozycji, po którym następuje oparzenie, to średnio 15 minut dla człowieka o jasnej skórze. SPF oznacza wielokrotność tego czasu, przykładowo:

SPF 15 czas ten wydłuży się do 15 x 20 minut =300 minut. Więc rumień rozwinie się wskutek przebywania na słońcu przez 5 godzin.

SPF 30 x 15 minut = 450 minut czyli 7 godzin i 50 minut możemy przebywać na pełnym słońcu.

Tylko gdy ilość nakładanego preparatu wynosi 2 mg/1 cm2 ciała. Założę się, że nikt z Was nie nakłada tyle preparatu na skórę. Więc ten przelicznik przedstawiony powyżej nie sprawdzi się :).

Teraz nasunie nam się pytanie: Więc czemu tak każdy mówi stosuj 50+?

Ponieważ różnice pomiędzy skutecznością filtrów o SPF 50 i SPF 30 jest niewielka, uważa się, że te pierwsze mogą być podstawowymi preparatami stosowanymi w zapobieganiu słonecznego starzenia się skóry i jego konsekwencji.

Zadaniem kosmetyków ochronnych jest ochrona a nie wydłużenie czasu przebywania na słońcu. SPF określa zdolność kosmetyku do ochrony tylko przed rumieniotwórczym promieniowaniem UVB.


Inaczej rzecz ma się w przypadku PPD - niestety nie każdy producent podaje ten współczynnik. Można to w przybliżeniu zrozumieć przyglądając się współczynnikom podany przez Biodermę:

SPF 30 ma wskaźnik PPD około 20
SPF 50+ na wskaźnik PPD powyżej 30

I to już jest duża różnica :)


Ale, to nie jest jedyny powód dla którego filtry o SPF 50 i wyższe są lepsze od tych z SPF 30.

Jak pisałam powinniśmy aplikować na skórę filtr w ilości 2 mg na centymetr kwadratowy skóry.

Oznacza to, że aby otrzymać ochronę równą warunkom musielibyśmy nałożyć na całe ciało około 30ml preparatu z filtrem. Czyli butelka emulsji o pojemności 200ml powinna wystarczyć nam na około 6 aplikacji.

I jedna butelka o pojemności 200 ml wystarcza nie dość, ze na całe wakacje to jeszcze zostaje... oho nie ładnie ;)

Jeżeli więc smarujecie ciało "oszczędniej" oba współczynniki Zarówno SPF jak i PPD bardzo spadają. Czyli realna ochrona jaką macie stosując dany filtr jest tak naprawdę dużo mniejsza.

Jeżeli nakładacie 1ml na centymetr to zabieracie sobie 50% ochrony. Co oznacza, że SPF 30 staje się SPF 15, a PPD 20 staje się 10. Nie spodziewaliście się tego? :)




Pamiętajmy jednak, aby te wartości zgadzały się z faktycznym działaniem kremu, należy ponawiać aplikację kremu co 2-3 godziny i po każdej kąpieli słonecznej.

Nie rezygnujmy z kremów z wysokim faktorem SPF – każdy procent więcej to jednak duża różnica na korzyść dla ochrony naszej skóry.

Preparaty z filtrem powinny chronić także też przed promieniowaniem UVA w stopniu stanowiącym 1/3 ochrony przed UVB, co oznacza, że im wyższy faktor SPF, tym wyższa ochrona przed najgroźniejszym dla nas promieniowaniem UVA.

Pamiętajmy, że nawet najwyższy filtr nie daje nam 100% bezpieczeństwa, więc wylegiwanie się kilka godzin na słońcu bez jakiejkolwiek ochrony przeciwsłonecznej to strzał w kolano.

Póki jesteście młode/młodzi możecie nie zauważyć jak bardzo nasza skóra ucierpi w przyszłości przedawkowując kąpiele słoneczne :) Chyba,że już jesteście posiadaczami przebarwień i popękanych naczynek? Same się nie zrobiły :)

Mam nadzieję,że trochę Wam wyjaśniłam temat filtrów, oczywiście nie są to wszystkie informacje, którymi chciałam się z Wami podzielić, ale wszystko przede mną.

Udanej majówki :)


Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii

20:26

SOS dla dłoni i paznokci

SOS dla dłoni i paznokci
Witajcie! 🙂



Chyba każdy z nas wie, jak ważna jest pielęgnacja skóry dłoni oraz paznokci. W końcu zadbane i piękne dłonie są naszą wizytówką :)

Pomyślmy, ile razy w ciągu dnia myjemy ręce w gorącej wodzie używając detergentów? Za każdym razem, gdy mamy kontakt z wodą i chemicznymi środkami czystości wysuszamy skórę dłoni i narażamy płytkę paznokcia na pękanie.

Nawet kilkanaście razy dziennie zmywamy ze skóry dłoni lipidy wchodzące w skład jej naturalnej warstwy ochronnej, a ona nie nadąża wyprodukować ich na nowo. Efektem jest ściągnięta sucha oraz popękana skóra i matowe paznokcie.

Podobnie działa niska, wysoka temperatura, wilgoć czy promieniowanie UV, które znacznie przyspiesza proces starzenia się skóry. Chcąc chronić dłonie przed niszczącym działaniem czynników środowiskowych, warto zadbać o ich odpowiednią pielęgnację.



Dziś przedstawię Wam kilka rad dzięki którym dowiecie się jak przywrócić piękno zniszczonym dłoniom i paznokciom:

Wybieraj delikatny środek do mycia


Dobrze jest wybrać mydło, które będzie bardzo delikatne i mocno regenerujące. Jeśli nasza skóra jest mocno sucha i popękana, możesz wybrać emulsję myjącą przeznaczoną do atopowej lub suchej skóry ciała czy twarzy. Świetnie sprawdzą się też olejki.

Uważaj na detergenty- nakładaj rękawiczki ochronne

Detergenty do utrzymywania czystości w domu sa naszpikowane chemią. Nasze biedne dłonie muszą znosić kontakt z nimi, ale wierzcie mi, że wcale tego nie lubią. Myjąc prysznic lub naczynia warto założyć gumowe rękawiczki. Środki chemiczne bardzo niszczą ochronną warstwę lipidową naskórka.



Krem idealny

Na krem do rąk składają się trzy elementy: baza, składniki aktywne oraz substancje czynne. Bazą kremu do rąk najczęściej jest woda. Substancje aktywne, które pomogą zregenerować i nawilżyć skórę to np. masło shea, masło kakaowe, masło kokosowe lub olej z awokado. Wymienione składniki bardzo dobrze się wchłaniają, nawilżają i zmiękczają skórę rąk. Gliceryna również nawilża i natłuszcza dłonie. Równie dobrze skórę działa aloes, wosk pszczeli, keratyna czy lanolina. Jeżeli potrzebujesz kremu przeciwzmarszczkowego szukaj w składzie przede wszystkim koenzymu Q 10 czy kwasu hialuronowego.

Warto mieć również mniejszą wersję kremu w torebce, aby aplikować go w ciągu dnia, szczególnie jeśli dużo czasu spędzamy poza domem.



Natłuszczaj i nawilżaj od razu po umyciu


Zaraz po myciu, kiedy dłonie są lekko wilgotne należy nałożyć od razu krem/serum/olejek. W ten sposób nie dajemy im szans na 'odczucie suchości' po myciu i zapobiegamy uczuciu ściągnięcia .

Nie zapominaj o pielęgnacji skórek


Pozadzierane i suche skórki na naszych dłoni niestety nie dodają nam uroku, nawet najlepszy manicure nie wygląda wtedy korzystnie. Skórki zmiękczaj specjalnym płynem, odpychaj drewnianym patyczkiem, a następnie wycinaj jedynie te, które faktycznie odstają. Kolejno wetrzyj w skórki niezawodny olejek rycynowy.



Zwróć uwagę na pilnik

Unikaj stosowania pilników metalowych i gruboziarnistych. Pilniki gruboziarniste szarpią płytkę paznokcia powodując rozdwajanie się. Zamiast nich wybierz pilniki szklane, teflonowe, pokryte kryształem lub tlenkiem aluminium.

Obserwuj

Obserwuj swoje paznokcie. Wczesne objawy anemii objawiają się bladymi paznokciami oraz występującymi na nich białymi plamkami. Jeśli są żółte i wolno rosną, może być to objaw choroby płuc. Natomiast białe paznokcie mogą sygnalizować problemy z wątrobą.



Nie zapominaj o rękawiczkach

Może nie mamy teraz sezonu zimowego, chociaż patrząc za okno sama już nie wiem jaka pora roku jest aktualnie ;) Najlepiej jest nałożyć serum/krem przed wyjściem i dopiero ubrać rękawiczki, bo wtedy możemy być spokojni zarówno o nawilżenie jak i temperaturę rąk.



Dieta i suplementacja

Warto sięgnąć po suplementy z biotyną, która zwana również witaminą B7 lub H. Wzmacnia ona paznokcie sprawiając, że rosną grubsze i się nie rozdwajają. Aby efekt był widoczny należy przyjmować 2,4 mg biotyny dziennie.

Do innych witamin i składników mineralnych, wzmacniających i odżywiających paznokcie, zalicza się: wapń, żelazo, witaminę A, kwas foliowy oraz krzem, cynk i magnez, a także nienasycone kwasy tłuszczowe. Źródłem tych substancji są m.in. produkty pełnoziarniste (ryż brązowy, chleb razowy, kasza gryczana), orzechy włoskie, ryby morskie, oleje roślinne oraz produkty mleczne.



Domowe SPA

Najważniejszymi etapami domowego spa jest: złuszczanie martwego naskórka, kąpiele i nawilżanie.

Idealnym sposobem złuszczania martwego naskórka, a tym samym poprawiania kondycji skóry dłoni, będzie peeling. Peeling możesz zakupić w drogerii lub wykonać w domu z naturalnych składników.

Kolejnym elementem jest przygotowanie dla naszych dłoni kąpieli. Kąpiele mają zbawienny wpływ na nawilżenie naskórka i kojenie drobnych podrażnień.

Możemy skusić się na przykład na kąpiel w oliwie z oliwek, lnianej czy idąc śladami Kleopatry w mleku.

Zaraz po kąpieli należy nałożyć grubą warstwę kremu/ maskę przykryć folią i otulić rękawicami lub ręcznikami. Taka okluzja świetnie zwiększa wchłanianie substancji aktywnych w skórę.



A Wy jak dbacie o skórę dłoni i paznokci? Przestrzegacie zasad pielęgnacji czy różnie to bywa? Dajcie znać koniecznie, czy wpisy z domowymi sposobami są przydatne czy wolicie propozycje gotowych produktów dostępnych w aptekach czy drogeriach ;)

Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii
Copyright © 2016 Laboratorium kosmetologa , Blogger