Witajcie! :)
Na wstępnie napomknę, że nie wyobrażam sobie mojego bloga bez tego posta. Jakiś czas temu zaczęłam już pisać ten wpis, ale jakoś było mi nie po drodze go wstawić. Byłam przekonana, że o "czymś zapomnę i coś ominę". Wizyta Pani Elizy, mojej stałej pacjentki uświadomiła mi, że powinnam to zrobić jak najszybciej bo przecież, aby patrzeć zrobi się słonecznie. Dziękuję Pani Elizo ;)
Do rzeczy :) Pierwsze co powinniście sobie uświadomić to fakt, że zbyt opalone ciało nie jest oznaką zdrowia. Opalenizna to reakcja obronna naszej skóry na zniszczenia za które odpowiedzialne jest promieniowanie UV.
Słońce ewidentnie ma wpływ na powstawanie zmarszczek, zmniejszenie nawilżenia i elastyczność skóry. Główną przyczyną pękania naczyń i problemów skóry naczyniowej jest właśnie promieniowanie. To na skutek działania słońca uszkodzeniu ulegają ściany naczyń włosowatych.
Za tworzenie się przebarwień także odpowiedzialne jest przede wszystkim promieniowanie UV. Te trudno odwracalne zmiany pigmentowe występują na skutek uszkodzenia skóry. Same superlatywy... ;)
Wiele osób nadal nie jest pewnych, o co chodzi z tymi filtrami? co to jest ten SPF wymawiany w koło przez wszystkich poruszających temat ochrony słonecznej?
Czym są UVA i UVB — i dlaczego należy się przed nimi chronić?
Bez wyjaśnienia kilku zagadnień nie ruszymy dalej.
Promienie UVB - są odpowiedzialne za poparzenia słoneczne. Uszkadzają naskórek i są przyczyną zmian w strukturze DNA, co może prowadzić do rozwoju nowotworu.
Promienie UVA - nie odczuwamy ich praktycznie, ale niestety widzimy ich efekty działania. Odpowiadają za przedwczesne starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek. Docierają bowiem pod naskórek, do tkanki podskórnej, uszkadzając bezpowrotnie włókna kolagenu i elastyny.
SPF — Sun Protection Factor - określa wysokość ochrony jaką gwarantuje nam dany preparat przed promieniowaniem UVB.
Jego odpowiednikiem są też symbole: LSF (niemiecki), IP (francuski).
PPD lub IPD - określają jaką ochronę gwarantuje nam dany preparat przed promieniowaniem UVA.
Między wartością ochrony wyrażoną w SPF, a ilością blokowanego (pochłanianego lub odbijanego) promieniowania UVB nie ma zależności liniowej.
Źródła podają nieznacznie różne dane, mniej więcej takie:
- SPF 2 – chroni skórę przed ok. 25–30% promieniowania,
- SPF 4 – chroni skórę przed ok. 50% promieniowania,
- SPF 10 – chroni skórę przed ok. 85% promieniowania,
- SPF 15 – chroni skórę przed ok. 93–96% promieniowania,
- SPF 25 – chroni skórę przed ok. 96% promieniowania,
- SPF 30– chroni skórę przed ok. 98% promieniowania,
- SPF 50+ – chroni skórę przed ok. 98,5–99,5% promieniowania.
Jest to bardzo ważne, często bowiem osoby kupujące faktor 50 myślą, że są chronione dwukrotnie bardziej niż przy SPF 25 — i spędzają na słońcu o wiele więcej czasu. Powyższe zestawienie zaś pokazuje, że niestety ochrona jest tylko niewiele skuteczniejsza.
SPF = MEDmin / MEDmax
Gdzie MED (Minimal Erythema Dosis) oznacza minimalną dawkę rumieniową – wywołującą zaczerwienienie skóry, MEDmin – tę samą minimalną dawkę dla skóry chronionej preparatem z filtrami, a MEDmax – dla skóry pozbawionej ochrony.
Zakładając, że standardowy czas ekspozycji, po którym następuje oparzenie, to średnio 15 minut dla człowieka o jasnej skórze. SPF oznacza wielokrotność tego czasu, przykładowo:
SPF 15 czas ten wydłuży się do 15 x 20 minut =300 minut. Więc rumień rozwinie się wskutek przebywania na słońcu przez 5 godzin.
SPF 30 x 15 minut = 450 minut czyli 7 godzin i 50 minut możemy przebywać na pełnym słońcu.
Tylko gdy ilość nakładanego preparatu wynosi 2 mg/1 cm2 ciała. Założę się, że nikt z Was nie nakłada tyle preparatu na skórę. Więc ten przelicznik przedstawiony powyżej nie sprawdzi się :).
Teraz nasunie nam się pytanie: Więc czemu tak każdy mówi stosuj 50+?
Ponieważ różnice pomiędzy skutecznością filtrów o SPF 50 i SPF 30 jest niewielka, uważa się, że te pierwsze mogą być podstawowymi preparatami stosowanymi w zapobieganiu słonecznego starzenia się skóry i jego konsekwencji.
Zadaniem kosmetyków ochronnych jest ochrona a nie wydłużenie czasu przebywania na słońcu. SPF określa zdolność kosmetyku do ochrony tylko przed rumieniotwórczym promieniowaniem UVB.
Inaczej rzecz ma się w przypadku PPD - niestety nie każdy producent podaje ten współczynnik. Można to w przybliżeniu zrozumieć przyglądając się współczynnikom podany przez Biodermę:
SPF 30 ma wskaźnik PPD około 20
SPF 50+ na wskaźnik PPD powyżej 30
I to już jest duża różnica :)
Ale, to nie jest jedyny powód dla którego filtry o SPF 50 i wyższe są lepsze od tych z SPF 30.
Jak pisałam powinniśmy aplikować na skórę filtr w ilości 2 mg na centymetr kwadratowy skóry.
Oznacza to, że aby otrzymać ochronę równą warunkom musielibyśmy nałożyć na całe ciało około 30ml preparatu z filtrem. Czyli butelka emulsji o pojemności 200ml powinna wystarczyć nam na około 6 aplikacji.
I jedna butelka o pojemności 200 ml wystarcza nie dość, ze na całe wakacje to jeszcze zostaje... oho nie ładnie ;)
Jeżeli więc smarujecie ciało "oszczędniej" oba współczynniki Zarówno SPF jak i PPD bardzo spadają. Czyli realna ochrona jaką macie stosując dany filtr jest tak naprawdę dużo mniejsza.
Jeżeli nakładacie 1ml na centymetr to zabieracie sobie 50% ochrony. Co oznacza, że SPF 30 staje się SPF 15, a PPD 20 staje się 10. Nie spodziewaliście się tego? :)
Pamiętajmy jednak, aby te wartości zgadzały się z faktycznym działaniem kremu, należy ponawiać aplikację kremu co 2-3 godziny i po każdej kąpieli słonecznej.
Nie rezygnujmy z kremów z wysokim faktorem SPF – każdy procent więcej to jednak duża różnica na korzyść dla ochrony naszej skóry.
Preparaty z filtrem powinny chronić także też przed promieniowaniem UVA w stopniu stanowiącym 1/3 ochrony przed UVB, co oznacza, że im wyższy faktor SPF, tym wyższa ochrona przed najgroźniejszym dla nas promieniowaniem UVA.
Pamiętajmy, że nawet najwyższy filtr nie daje nam 100% bezpieczeństwa, więc wylegiwanie się kilka godzin na słońcu bez jakiejkolwiek ochrony przeciwsłonecznej to strzał w kolano.
Póki jesteście młode/młodzi możecie nie zauważyć jak bardzo nasza skóra ucierpi w przyszłości przedawkowując kąpiele słoneczne :) Chyba,że już jesteście posiadaczami przebarwień i popękanych naczynek? Same się nie zrobiły :)
Mam nadzieję,że trochę Wam wyjaśniłam temat filtrów, oczywiście nie są to wszystkie informacje, którymi chciałam się z Wami podzielić, ale wszystko przede mną.
Udanej majówki :)
Sylwia Tomaszewska
mgr kosmetologii
Polecisz mi jakiś dobry krem z filtrem pod makijaż?
OdpowiedzUsuńTak w kolejnyh postach przedstawię kilka propozycji 😊
Usuńnajlepszy Twoj post. superrrr!!! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
Usuńmoże jakiś post z konkretnymi produktami też napiszesz hmmm? ten jest wspaniały hihihihi. buziak dobranoc :)
OdpowiedzUsuńW kolejnych postach umieszczę moich faworytów 😊
Usuńten post wymiata. podziwiam cie za twoja wiedze i umiejetnosc jej przekazania
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie 😊
Usuńwyczuwam przed Tobą przyszłość i zgłaszam Cię do rankingu 100 najlepszych blogów. pozdrawiam Gośka
OdpowiedzUsuńO wow dziękuję 😊 nawet nie wiedziałam,że jest taki ranking 😊 jak się złapie kiedyś w 100 to daj znać 😊
UsuńA co myslisz o chemii w filtrach? Nie lepiej stosowac naturalne, np olej z pestek malin?
OdpowiedzUsuńChemię w dzisiejszych czasach mamy wszędzie 😊 Co do naturalnych olejow jestem jak najbardziej na tak, ale nie "ufam" im w ochronie przeciwsłonecznej, gdyz nie ma dokładnie określonego faktora SPF. Nawet producenci firm kosmetycznych/farmaceutycznych zamieszczaja informacje na etykietach, że taki produkt nie powinien byc traktowany jako samodzielny olej ochronny podczas opalania lub intensywnego kontaktu ze słońcem. Natomiast idealnie sprawdzą się jako serum pod kremy z filtrami 😊
Usuńfajne zdjęcie z wakacji, ładnie Ci w warkoczykach
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉
Usuńa co sadzisz, hak ti jest z witaminą D przecież jest ważna dla organizmu?
OdpowiedzUsuńAby zapewnic sobie dzienną dawke witaminy D wystarczy przebywać na słońcu przez minimum 15 minut/dzień i mieć odsłonięte przynajmniej 18 procent powierzchni ciała 😊
UsuńBoże jak ja czekałam na taki post <3
OdpowiedzUsuńWięc jest 😉
UsuńWięc jest 😉
UsuńTak bym chciała żebyś pracowała w moim miescie �� brakuje takiego fachowca na Pomorzu :) nie planujesz przeprowadzki? ;)
OdpowiedzUsuńNie :) za bardzo lubię Lublin,żeby go opuszczać 😊
UsuńFenomenalny post
OdpowiedzUsuńNie widziałem ze filtr trzeba co kilka godzin nakladać.Myślałam,ze jak rano nałóże to mam z głowy.Zdzwiłam się
OdpowiedzUsuńNie ma tak dobrze 😊
UsuńCzy dla dziecka lepiej kupić filtr mineralny czy fizyczny?
OdpowiedzUsuńMineralny i fizuczy to ten sam 😊 tak ten rodzaj filtrów jest najlepszy dla cer wrażliwych, alergików i dzieci 😊
UsuńBardzo ciekawy i rzetelnie napisany post :-) :-))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję 😊
UsuńMam nadzieję, że Twój post dotrze do ludzi, którzy na co dzień rezygnują z filtrów!
OdpowiedzUsuńJa tez mam ogromną nadzieję 😊
UsuńWpis wymiata
OdpowiedzUsuń😉
UsuńMyślałaś o pracy ze studentami?
OdpowiedzUsuńNie zastanawiałam się nad tym 😊
UsuńSuper wszystko wyjaśniłaś! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 starałam się w miarę jasno przedstawić 😉
UsuńWpis wymiata,w blogosferze potrzebne są takie blogi jak ten :)
OdpowiedzUsuń😉😉
UsuńŚwietny wpis, bardzo przydatny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńZaskoczyłaś mnie tymi procentowymi wartościami, rzeczywiście 30 walorami ochronnymi niezbyt odbiega od 50 :) Świetny post!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
Usuńdzięki za super post, widać że robisz to z pasją, mam nadzieje że pracodawca Cie docenia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo 😊 nie narzekam 😉
UsuńBardzo duzo ważnych informacji zawarłaś w tym poście.Super Ci to wyszło i jescze to zdjęcie jako pierwsze rewelacja. Jesteś bardzo pomysłowa z tymi chmurami jak od komiksow.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedy polecisz jakieś filtry?
OdpowiedzUsuńBardzo cenne informacje ;) Niestety to prawda, że zazwyczaj butelka produktu "zostaje" jeszcze na kolejne wakacje, choć wówczas nie nadaje się nawet do użycia :P
OdpowiedzUsuńdziękuję :) tak jest o 50% populacji z tego co rozmawiam ;)
Usuńprzydatny post ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńczekam niecierpliwie na kolejny post
OdpowiedzUsuńLubie takie posty, które są rzetelne, ale czytając je nie muszę siedzieć ze słownikiem do kosmetologów :D
OdpowiedzUsuńWitam, a jeżeli używam serum witaminowego to mogę go położyć przed kremem z filtrem? Czy kiedy?
OdpowiedzUsuńSerum witaminowe? Jeśli masz na myśli serum z witaminą C to śmiało możesz je używać pod krem z filtrem :))
Usuń